Pierwszorzędna seria historyczna Vasco nie miała u nas szczęścia. Na początku lat 90. Pegasusowi udało się co prawda wydać dwa pierwsze albumów, ale na tym się skończyło i nikt już nie podjął rękawicy, nawet potężny Egmont. Tymczasem we Francji i Hiszpanii seria wychodzi w najlepsze, licząc już ponad dwadzieścia tomów. Poniższy fragment pochodzi z piętnastego, pt. Widmo z Brugii. Vasco Baglioni, siostrzeniec majętnego włoskiego bankiera, zdążył już przeżyć masę przygód, nie tylko na terenie Europy, ale i w dalekiej Azji. Ma więc o czym opowiadać kompanom od kielicha, gdy bawi w tawernie swego rodzinnego miasta….
Vasco: Ach, przyjaciele, jakich niebezpieczeństw nie napotkałem? Droga do Khanbalic najeżona jest tysiącem pułapek, których pokonanie wymagało od mej skromnej osoby nadludzkiej odwagi!Kompan #1: Opowiadaj!
Vasco: Spotkałem ludzi z głowami psów i takich, którym twarz zastępowała brzuch. Walczyłem ze smokiem…
Kompan #2: Od swego powrotu z Tatarii Vasco nie przestaje karmić nas banialukami!
Vasco: Masz mnie za fanfarona?!?
Kompan #1: Pozwól mu mówić, Taddeo. Ty sam nigdy nie wyściubiłeś nosa poza swoją dzielnicę. W księgach, które czytałem, widniały podobizny takich potworów!
Podróżny #1: Karczmarzu, daj nam pękaty dzbanuszek twego najlepszego wina!
Karczmarz: Natychmiast, mili panowie!
Vasco: Pozwólcie, że skosztuję tego napoju.
Vasco: Santa Madonna! Ten łajdak oberżysta zaserwował wam jakąś truciznę!
Vasco: Carponi, przeklęty bukłaku wina! Znowu próbujesz oszukiwać podróżnych! Ładną reputację wyrabiasz swoim rodakom! Wszyscy uchodzić będziemy za rozbójników!
Podaj im lepiej swoje wspaniałe Panforte oraz doskonałe wino Moscato… i zapisz wszystko na mój rachunek!
Karczmarz: Już się robi, Messer, już się robi!
Podróżny #1: Tysięczne dzięki!
Vasco: Panforte to przepyszne ciasto z cukru, migdałów, miodu i marynowanych melonów… Ale z kim mam zaszczyt?
Podróżny #1: Piet i Quentin Jordaens. Przybywamy z Flandrii na pielgrzymkę do Rzymu. Jednak uroki waszego miasta zachęciły nas, by spędzić w nim kilka dni, panie…?
Vasco: Baglioni. Vasco Baglioni, obywatel Sienny i największy podróżnik po Marco Polo!
Piet Jordaens: Naprawdę widziałeś te wszystkie niezwykłe rzeczy, o których opowiadałeś swoim przyjaciołom?
Vasco: Ależ skąd! Rzeczywistość jest żałosna. Napotkałem wyłącznie na masakry i nieszczęście. Ludzie są wszędzie tacy sami. Ale czy trzeba zabijać ich marzenia?
Dziękuję za przetłumaczenie chociaż jednej ze scen tego arcyciekawego komiksu, który niestety, tak jak piszesz, został wydany w Polsce tylko w dwóch częściach. Pozostaje uczyć się języka francuskiego i sprowadzić komiksy z Francji, gdzie są dostępne. Pozdrawiam. MJ.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNiedawno wyszedł pierwszy Integral. Nie trzeba już więc sprowadzać, tylko kupować polskie wydanie i reklamować je innym, tak aby wydawnictwo zdecydowało się na wypuszczenie kolejnych!
OdpowiedzUsuń