Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krótki metraż. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krótki metraż. Pokaż wszystkie posty

13 listopada 2010

Komiksowy Cytat Tygodnia - Prosiacek 1990-2010

Nie po raz pierwszy za sprawą Kultury Gniewu rasowy underground wędruje na salony Empików. Tym razem tego zaszczytu doczekał się Krzysztof "Prosiak" Owedyk, twórca komiksowego zina Prosiacek, celnie i dowcipnie komentującego polską rzeczywistość lat 90tych. Imponujących rozmiarów tom zbiorczy jest prawdziwą podróżą sentymentalną dla wszystkich czytelników, którzy pamiętają te dziwne, niespokojne czasy tuż po przemianie ustrojowej. Okres, w którym jednym z najgroźniejszych szkodników okazała się czarna stonka...


RELIGIA W SZKOLE


Rok 1990
Ksiądz katecheta: Bóg pragnie, byśmy go kochali.

Rok 1992
Ksiądz katecheta: Powinniśmy kochać Boga.

Rok 1994
Ksiądz katecheta: Należy kochać Boga!

Rok 1996
Ksiądz katecheta: Boga koniecznie trzeba kochać!

Ksiądz katecheta: Synu, kiedy w końcu pokochasz Boga?
Uczeń #1: A!
Uczeń #2: Nie chciał iść na religię...

8 lipca 2010

Komiksowy Cytat Tygodnia - Nowa Plastelina


Jeden z "krótkich metraży", składających się na zbiór Nowa Plastelina. Komiks Krzysztofa Ostrowskiego okazał się dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Nie powinien też sprawić zawodu innym miłośnikom absurdu i groteski. A na dodatek jest made in Poland. Z Plasteliny takiej jakości możemy być dumni!


Ogórek #1: Jezu, patrzcie kto tam idzie!
Halo, jestem pana największym fanem!

Ochroniarz: Żadnych zdjęć!
Wibrator: W porządku. Przepuśćcie go.

Ogórek #1: Może w pańskiej branży znalazłaby się jakaś praca dla mnie?
Wibrator: Widzę, synu, że masz potencjał, a co najważniejsze zapał. Masz tu numer mojego agenta.
Zadzwoń.


Ogórek #2: O czym rozmawialiście?
Ogórek #3: Trzeba być kimś więcej, niż zwykłym ogórkiem, żeby zostać znanym wibratorem.
Ogórek #1: Jeszcze zobaczycie, kiedy was będą kroić na mizerię, ja będę dawał rozkosz i budził pożądanie!

19 lutego 2009

Les Amours Jaunes (1958) - Impresja na plaży

Bezimienny mężczyzna spaceruje po opuszczonej plaży, podczas gdy narrator recytuje wiersz o bezdennej samotności, znużeniu życiem i pragnieniu śmierci. Mężczyzna kładzie się na brzegu i czeka na przypływ. Zza wydm wychodzi kobieta w czerni. Niespodziewanie pojawia się sekwencja ekspresjonistycznych obrazów. Po chwili wracamy na plażę. Bezimienny bohater nie utonął, lecz wyruszył w długą podróż morską. Lecz czy uda mu się uciec od Rozpaczy?

Znana z dopieszczania swych klientów firma dystrybucyjna Redemption wygrzebała spod ziemi pierwszą (czyżby jeszcze studencką?) pracę Jeana Rollina, by umieścić ją w charakterze bonusa do DVD The Rape Of The Vampire. Już na pierwszy rzut oka widać, że to kino poetyckie. O fabule sensu stricte nie może być mowy, gdyż mamy do czynienia z impresją na temat dwóch poematów Tristana Corbiere (Le poete contumace i Aurora, appareillage d´un brick corsaire), których fragmenty słyszymy z offu. Najistotniejszy jest nastrój, kreowany przez obrazy.

Ocenę artystycznej wartości tego 10-minutowego filmiku pozostawiam znawcom poezji na ekranie. Choć wątpię, by akurat oni się z nim zetknęli. Wielbiciele Rollina to mimo wszystko głównie amatorzy sexploitation i klimatycznego horroru. Dla nich najważniejsze podczas seansu będzie wynajdywanie elementów dla reżysera charakterystycznych. Lekkim zawodem może być fakt, że rzeczy najitotniejszej, czyli nagich wampirzyc, ani widu ani słychu. Być może dziesięć lat przed The Rape Of The Vampire Rollin nie miał jeszcze obsesji na ich punkcie? Patrząc z perspektywy całego dorobku, to raczej dobrze, że w końcu się takowej nabawił. Nawet najpiękniejsza poetycka impresja ma mniejsze szanse na kultowy status niż atmosferyczny horror ze skąpo odzianymi dziewojami.

Akurat takich atrakcji w Les Amours Jaunes nie uświadczymy, jednak oryginalny styl Rollina jest już obecny. Odrealniona, melancholijna atmosfera, afektowana narracja (tym razem uzasadniona poetyckim charakterem tekstu Corbiere), uderzająco posępne obrazy... Przede wszystkim zaś jest to filmowy debiut słynnej kamienistej plaży, która pojawiać się będzie w każdym autorskim (czytaj: nie pornograficznym) dziele Rollina. Nasz artysta zachwycił się nią w dzieciństwie, podczas wakacji w nadmorskiej miejscowości Dieppe (departament Seine-Maritime w regionie Górna Normandia). Od tamtej pory nie potrafi się od niej uwolnić. Nie on pierwszy. W 1929 roku Nicolae Vermont poświęcił jej jeden ze swych obrazów. Ciekawe, czy fani któregoś z tych dwóch panów urządzają coroczne pielgrzymki do tego urokliwego zakątka?

Link IMDb: http://www.imdb.com/title/tt0051354/