Jedna z najbardziej rozpoznawalnych bohaterek, jakie wyszły spod pędzla Leone Frollo, znana była jako Shatane tylko we Francji. Zarówno we Włoszech, jak i w Hiszpanii ta seksowna czarodziejka, która lekcje magii pobierała u samego Rasputina (!), nazywała się Naga. Naga la Maga. Poprzez "szatańskie" imię redaktorzy Elivifrance wpisali ją w poczet demonicznych bohaterek, co z marketingowego punktu widzenia było posunięciem znakomitym, lecz nie do końca licowało z charakterystyką postaci. W przeciwieństwie do Lucifery i Zary, rosyjska piękność nie musiała wykonywać poleceń Władcy Piekieł i nie wyrządziła nikomu większego zła. Bez reszty zajmowały ją pasjonujące przygody, w których nierzadko towarzyszyli jej celebryci z początku XX wieku. Poniższy cytat traktuje właśnie o jednym z nich, Gabrielu d'Annunzio. Wbrew powszechnej opinii ten głośny włoski poeta modernistyczny nie zmarł na zawał serca w 1938 roku. Zakończywszy karierę literacką, zaszył się na odludziu i bez reszty poświęcił pewnemu hobby... Hobby bardzo specyficznemu, które jednak nie powinno zaskoczyć czytelników siódmego i ósmego tomiku Zary Wampirzycy!
Gabriele d'Annunzio: Pozwólcie, że się przedstawię. Jestem Gabriele d'Annunzio!
Naga: Ten poeta? Ale przecież on nie żyje?!!
Gabriele d'Annunzio: Cały świat w to wierzy!
Gabriele d'Annunzio: Moja śmierć była mistyfikacją... Miałem już dość bycia uznawanym za bezużytecznego starca!
Gabriele d'Annunzio: Przeszedłem kurację gerovitalem i operację transplantacji oczu, po czym zaszyłem się w opuszczonym zamku w szwedzkich Alpach!
Naga: Interesujące...
Gabriele d'Annunzio: Zaprzestałem pisania... ale nudzę się, moi drodzy! Dlatego zacząłem poszukiwać nowych emocji poprzez kolekcjonowanie POTWORÓW!
Zita (młodziutka protegowana Nagi): Och!
Zita: Jak ładnie się składa! Uwielbiam filmy grozy!... Czy ma pan w swojej kolekcji Frankensteina?
Gabriele d'Annunzio: Oczywiście! Jest jedną z perełek mojego małego muzeum... Z miłą chęcią go pani pokażę!
Gabriele d'Annunzio: Zapraszam was do siebie!
Zita: Cudownie!
Gabriele d'Annunzio: Oto i mój zamek!
Zita: Wspaniały!
Po zakwaterowaniu...
Naga: Do zobaczenia! Widzimy się jutro!
Zita zasnęła...
Gabriele d'Annunzio: Słodkie dziecko! Śpi snem niewinności!
Jej młode ciało jest już prawie dojrzałe... Gotowe, by drżeć pod pieszczotą!
Gabriele d'Annunzio: Ach, gdybym spotkał cię dwadzieścia lat temu!
Zita, obudź się!
Gabriele d'Annunzio: Mam nadzieję, że cię nie przestraszyłem!
Zita: N... nie!
Gabriele d'Annunzio: Chodź, pokażę ci swoją kolekcję!
Gabriele d'Annunzio: Ale wpierw załóż to... Nie chciałbym, aby twoja nagość podnieciła moje stworzenia!
Zita: Czy zobaczę również Frankensteina?
Gabriele d'Annunzio: Od niego zaczniemy!
Zita: Są w jaskini?
Gabriele d'Annunzio: W podziemiach!
Gabriele d'Annunzio: Przedstawiam ci słynne monstrum doktora Frankensteina!
Zita: Jaki zabawny!
Zita: Co on takiego robi?
Zmieszany...
Gabriele d'Annunzio: Cóż... ech... Bardzo doskwiera mu samotność!
Gabriele d'Annunzio: Przejdźmy do innego egzemplarza z mojej kolekcji!
Gabriele d'Annunzio: Tego odnalazłem w Kalabrii!
Zita: Wygląda całkiem normalnie...
Gabriele d'Annunzio: To tylko pozory! W każdą pełnię księżyca zamienia się w WILKOŁAKA!
Zita: OCH!
W następnej celi...
Gabriele d'Annunzio: Oto unikatowy egzemplarz ŻYWEJ MUMII!
Zita: Wydaje się całkowicie martwa!
Gabriele d'Annunzio: W rzeczy samej, muszę przyznać, że nigdy nie widziałem, aby się ruszała, jednak właściciel, od którego ją odkupiłem, bardzo drogo zresztą, zapewniał mnie, że jest żywa!
Zita: Naiwniak! Dał się zrobić na szaro!
Gabriele d'Annunzio: A oto Yeti, którego już poznałaś!
Zita: I to aż za bardzo!
(patrz: wcześniejsze epizody Naga la Maga!)
Zita: Co? To już koniec? Miałam nadzieję, że zobaczę również wampiry, polityków, syndykalistów... To dopiero są potwory!
Gabriele d'Annunzio: Nie sposób dogodzić tym smarkulom!
Zita (uszczypnięta w pośladek): Ech?!
Zita: Proszę trzymać ręce przy sobie... POTWORZE!
Gabriele d'Annunzio: Cóż za epoka! I pomyśleć, że kiedyś kobiety gotowe były się pozabijać o najmniejszą z moich pieszczot!
Zita głupio zrobiła, że nie skorzystała z nadarzającej się okazji. Błędy młodości!
OdpowiedzUsuńjean rollin zmarl 16tego grudnia, sie wlasnie dowiedzialem.
OdpowiedzUsuńTak, niestety... Niech spoczywa w pokoju!
OdpowiedzUsuń