Zara La Vampire na Boże Narodzenie! Wierni czytelnicy bloga już dziś mogą poczytać ostatnią w tym roku kalendarzowym odsłonę "krwawego magazynu dla miłośników mocnych wrażeń". Z pewnością byłoby lepiej dostać go pod choinkę, w formie papierowej, ale niestety... Nie było szans, żeby ta wspaniała seria ukazała się u nas w takiej postaci. Okres popularności fumetti erotici przypada na lata siedemdziesiąte, dziewiąty numer Zary pojawił się we francuskich kioskach w lipcu 1976 roku. W tym samym roku rozpoczęto u nas wydawanie Relaxu, pierwszego i przez wiele lat jedynego polskiego magazynu komiksowego, rzecz jasna przeznaczonego dla dzieci i młodzieży, z solidną dawką dydaktyzmu i szczyptą propagandy. Trudno o coś bardziej odległego od rozmyślnie niepoprawnego, radośnie kiczowatego modelu komiksu popularnego, który narodził się w słonecznej Italii, zaś niedługo potem zadomowił się również nad Sekawaną. Polskim decydentom od kultury i sztuki mógłby on co najwyżej posłużyć jako dowód na moralną degenerację Zachodu (wyobraźmy sobie Gierka, ściskającego w ręce tomik Zary i grzmiącego: "Oto, czym w kapitalizmie karmi się masy!"). Istotnie, w programowo "zdrowym" społeczeństwie socjalistycznym podobna forma rozrywki nie miałaby racji bytu. Docenić ją mogą wyłącznie przedstawiciele zdegenerowanej cywilizacji konsumpcyjnej, którzy moralność odrzucili na rzecz przyjemności, Boga zastąpili mamoną, a adorację Jezusika w stajence - drogimi prezentami od imperialistycznego Świętego Mikołaja! Ponieważ pod tym względem najwyraźniej dorównaliśmy już krajom zachodnim, możemy również bez skrępowania sięgnąć po ich do cna niemoralne komiksy. Bardziej już nam nie zaszkodzą!
Merry Christmas!
Zara to dzielna wampirzyca, żadnej pracy się nie boi!
Kolejny raz super robota;]
OdpowiedzUsuńDzięki! Już odwzajemniam komplement: FULL SOFTCORE MOVIES to świetny blog ! Niedługo powinienem opisać jedną z zamieszczonych na nim perełek :-)
OdpowiedzUsuń