16 lutego 2009

"Eurotika!" Vampires and Virgins: The Films of Jean Rollin (1999) - Piewca wampirycznej erotyki

Eurotika! Pod tą intrygującą nazwą kryje się dokumentalny serial z 1999 roku, ukazujący rozmaite oblicza europejskiego kina gatunków. Największy nacisk położony został na jego dwie najpopularniejsze odmiany: horror i erotykę. Temat jest niezwykle rozległy, tak więc materiału zapewne starczyłoby na co najmniej kilka serii. Powstała jednak tylko jedna, 12-ocinkowa. Jak dotąd nie jest dostępna na DVD, co poważnie utrudnia zapoznanie się z nią. Wielka szkoda, bowiem mamy do czynienia ze smakowitą wizualną encyklopedią. Realizatorzy omówili twórczość tak istotnych reżyserów, jak Jean Rollin, Jess Franco czy Jose Benazeraf. Próbowali również ukazać specyfikę kinematografii włoskiej, francuskiej, hiszpańskiej. Jeden z programów w całości poświęcili słynnemu studio Eurocine, bez którego europejskie kino klasy B nie wyglądałoby tak samo. A to wszystko w atrakcyjnej oprawie, czyli z masą archiwalnych materiałów i fragmentów filmów. Dokument typu "bawiąc uczy", perełka dla każdego euro-entuzjasty.

Bohaterem pierwszego epizodu stał się Jean Rollin, którego twórczość jest wielce oryginalnym połączeniem horroru, erotyki oraz Francuskiej Nowej Fali. Najprościej byłoby określić ją jako "oniryczne kino wampiryczne". Nie sposób odmówić mu tematycznej i stylistycznej konsekwencji. Począwszy od pełnometrażowego debiutu z 1967 roku tworzy swój własny świat, zaludniony przez ponętne, choć nieco somnambuliczne wampirzyce, ze świecą w dłoni spacerujace po starym zamczysku i opuszczonej plaży. Tempo akcji jest minimalne, zaś nieliczne dialogi o zdecydowanie poetyckim charakterze wygłaszane są z teatralną manierą. Paradoksalnie, pomimo nagromadzenia atrakcji (Nagość! Krew! Wampiry! Lesbijki!) nie jest to kino łatwe w odbiorze. Przy pierwszym kontakcie może się wydać monotonne i wydumane. Jednak w tym szaleństwie tkwi metoda. Filmy francuskiego ekscentryka mają hipnotyczną moc, uwodzą tajemniczą, złowieszczą atmosferą i zapadającymi w pamięć obrazami. Ich niewątpliwa pretensjonalność nie wyklucza sugestywności. Być może nawet ją podkreśla. Wizja Jeana Rollina nie każdemu przypadnie do gustu, lecz warto się z nią zmierzyć. A nuż się w niej rozsmakujemy?

Vampires and Virgins to doskonała przystawka. Półgodzinny wywiad z Rollinem i jego współpracownikami zilustrowany został charakterystycznymi fragmentami filmów oraz galerią plakatów (warto zwrócić uwagę na modernistyczne prace Phillipe Druilleta, na co dzień komiksowego twórcy, który dorównuje Rollinowi ekscentrycznością). Dla nowicjuszy owe pół godziny będzie intrygującym wprowadzeniem, a i wieloletni fani nie powinni się skarżyć. Rollin zdradza m.in. tajemnicę plaży, regularnie pojawiającej się w jego filmach, a także dlaczego woli dwie wampirzyce od jednej... No dobrze, to żaden sekret, każdy wie, że od przybytku głowa nie boli! Zostaje też poruszona kwestia pornografii, która zaśmieca filmografię reżysera. Jak można się było domyślić, kręcił ją głównie dla kasy, dlatego też ze świecą szukać tu indywidualnego stylu. O ile u Jesusa Franco, drugiego mistrza seksploatacji z ambicjami, nigdy nie można być pewnym, ile jest w danym obrazie (nawet XXX) rynkowej kalkulacji, a ile osobistej ekspresji, o tyle w przypadku Jeana Rollina wszystko jest jasne.

Pójdźmy za przykładem dokumentalistów z Eurotiki i postarajmy się usystematyzować twórczość Monsieur Rollina. Kanon obowiązkowy to tzw: Tetralogia Wampirza, czyli Rape Of The Vampire (1967), Naked Vampire (1969), The Shiver Of The Vampire (1970), Requiem For A Vampire (1971). Inne znakomite pozycje: Demoniacs (1973), Rose Of Iron (1973), Lips Of Blood (1975), The Grapes Of Death (1978), Fascination (1979), The Living Dead Girl (1982) . Nie tak dobre, lecz wciąż warte uwagi: The Night Of The Hunted (1980), Two Orphan Vampires (1997) i Fiancee Of Dracula (2002). Zaprawieni spróbować mogą tytułów najbardziej wątpliwych, jak erotyczny thriller Sidewalks Of Bangkok (1984) czy erotyczną (jakżeby inaczej) komedię Schoolgirl Hitchhikers (1973). Jak widać, filmów jest całkiem sporo, tak więc porno (np. Once Upon a Virgin, Hard Penetration, Discosex) radziłbym zostawić na deser. Szerokim łukiem należy zaś omijać Zombie Lake, czyli projekt-katastrofę, którego przestraszył się nawet niewybredny Jess Franco.

Link IMDb: http://www.imdb.com/title/tt1309868/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz